Obrażony i zraniony, dąsał się na nią przez cały tydzień. A przecież sam powtarzał wielokrotnie, zupełnie serio, że w życiu trzeba się bawić. W przypadku Kiki jednak nigdy nie wiadomo, gdzie są dopuszczalne granice, jak mawia Jean Cocteau. Problem w tym, że są one inne dla Mana, inne zaś dla niej. Dla Kiki wszelkie bariery muszą znikać, jakby w wyniku optycznej iluzji, w przeciwnym razie zostaną przez nią zburzone. Właśnie dlatego, że jest taka, a nie inna zaprzyjaźnił się z nią Jean Cocteau. Ten goguś o zmęczonej i zaostrzonej twarzy, ów „cięty Cocteau”, jak nazywa go Paul Morand, lubi ją za śmiały styl bycia oraz za te wszystkie „prztyczki w nos”, które robi tak zwanym dobrze wychowanym ludziom.
Dodane w Styczeń 6th, 2017 przez Izabela Berezowska
OBRAŻONY I ZRANIONY

Głosy: (Głosy na Tak: , Głosy na Nie: , Wszystkich głosów: )